Obiecanki cacanki

Od lat, kosmetyczny rynek karmi nas obietnicami wiecznej młodości zamkniętej w eleganckich słoiczkach i tubkach. Telewizyjne reklamy bombardują nas obrazami nieskazitelnej skóry i szerokimi uśmiechami głównie młodych dziewcząt sugerując, że sekretem wiecznego piękna jest kolejny krem odmładzający. Obietnice gładkiej skóry i młodzieńczego blasku są podparte pięknymi obrazami i naukowo brzmiącymi terminami. Zazwyczaj są informacje o jakichś badaniach wykonywanych w laboratoriach. Być może obecnie jest jeszcze inaczej. Może bardziej pomysłowo i perswazyjnie? Nie wiem, ponieważ od wielu lat nie oglądam telewizji. Ale czy  bezkrytyczna wiara w te produkty nie jest przypadkiem efektem sprytnego marketingu, który prowadzi nas na manowce?

Prawda Cię wyzwoli;)

Nie ma takiej możliwości, że wieczorem wysmarujesz się kremem, nawet tym z najwyższej półki, a rano wstaniesz z podniesionymi powiekami, pięknie wymodelowanym owalem i jędrną szyją. No nie, takie rzeczy to tylko w bajkach! Albo w moim gabinecie;)

Nawet, gdy będziesz się smarować przez kilka miesięcy, to nic takiego się nie wydarzy, oprócz tego, że się zestarzejesz w oczekiwaniu na cud.  Krem nie zniweluje zmarszczek, nie

zredukuje bruzdy nosowo - wargowej, nie zlikwiduje "obręczy Wenus" na szyi.

Jeżeli jestem w błędzie, proszę wyprowadź mnie z niego. Chętnie dokonam zakupu takiego kremu, nałożę go obficie na twarz, szyję i dekolt klientki, zrobię sobie kawę, usiądę obok i poczytam w oczekiwaniu na efekty obiecywane przez niektórych producentów. 

Nie zrozum mnie źle - nie zniechęcam Cię do pielęgnacji i sama używam różnych eliksirów w mojej pracy. Tym bardziej, że podczas terapii i masażu kremy i maski wchłaniają się w bardzo dużej ilości , więc skóra jest głęboko nawilżona. I to nawilżenie dość długo się utrzymuje, dlatego że masaż jest intensywny, głęboki i odczuwalny.

Kremy, choć wspaniale pachną i nawilżają, to nie mają mocy, by zmienić kształt owalu twarzy, zniwelować worki pod oczami, uwolnić Cię od podwójnego podbródka, "indyczej" szyi czy "wdowiego" garbu.

Rusztowanie kluczem do młodości

Dlaczego? Ponieważ wygląd skóry zależy od tego, co znajduje się pod nią. A co jest pod nią? Mięśnie, powięzi, tkanki, nerwy – cała ekipa, która zaopatruje skórę w tlen, składniki odżywcze i  tworzy dla niej rusztowanie. 

Rusztowanie (czyli mięśnie) decyduje o tym czy powieki są uniesione czy opadają - skóra się dostosowuje do rusztowania (do mięśni).  Jeżeli rusztowanie się chwieje, to policzki zaczynają opadać i owal traci swój młodzieńczy kształt.  Pojawiają się zmarszczki, bruzdy nosowo wargowe i worki pod oczami.

To nie magia, tylko wiedza o anatomii, fizjologii i biochemii

Bezkrytyczna wiara w magiczne właściwości kremów, prowadzi do rozczarowań i błędnych założeń. Można nawet przegapić moment, aby zapobiec defektom estetycznym. A szkoda, ponieważ profilaktyka najbardziej się opłaca. Bo czasem wystarczy odpowiednio ucisnąć mięśnie w paru miejscach i zmiany, które już się zarysowały na twarzy czy szyi, znikają. I jakkolwiek to brzmi - nie masz wówczas szans na zmarszczki, a o podwójnym podbródku czy "obręczach Wenus" możesz sobie co najwyżej pomarzyć. Albo podziwiać je u koleżanek;)